O mnie

Moje zdjęcie
Mam taki charakter, który łatwo skrzywdzić, choć nie widać ran, pozostają blizny.

środa, 29 sierpnia 2012

"Uczucia Tancerki" (6) 
Przyjechała po mnie mama i wróciłyśmy do domu, zrobiła mi jeden z moich ulubionych obiadów, czyli makaron w czterech serach. Potem podała mi szarlotkę, jeszcze ciepłą i tak mi minął czas. Przygotowałam torbę i szykowałam się do wyjścia cały czas czułam niepokój, byłam zestresowana. Na autobus nie czekałam długo, wsiadłam i jechałam na zajęcia. Od tego wszystkiego rozbolał mnie brzuch. I jak ja mam niby teraz tańczyć? Wyobrażałam sobie jak to będzie , przyjdę tam a Harry zamknie przede mną drzwi i będę musiała wracać do domu. Super! Dojechałam. Wyszłam powoli z autobusu i przystanęłam. Dobra co będzie to będzie! I ruszyłam dość szybkim i stanowczym krokiem. Otworzyłam drzwi i stanęłam w progu. W sali zapadła cisza i wszyscy odwrócili się w moją stronę. 
-Jesteś. Jak się cieszę, że przyszłaś.-powiedział z uśmiechem Harry idąc w moją stronę.
-Cześć.-odpowiedziałam nieśmiało
-Hej.-powiedzieli niektórzy a kilka osób pomachało w moją stronę. W ostatnim rzędzie stał Alan, spojrzał na mnie ze smutkiem w oczach i uśmiechnął się lekko.
-Dobra ćwiczcie ja muszę chwilkę z nią pogadać!-krzyknął do wszystkich Harry i na sali powstał szum.
-Chodź ze mną na chwilkę. 
Bałam się, bałam się tego że powie mi żebym sobie poszła, ale przecież przywitał mnie miło, a może zrobił to tylko przy innych żeby nie wiedzieli że chce mnie wywalić z zespołu?
-Usiądź sobie.-powiedział pokazując na krzesło. Nie mówił z nienawiścią w głosie, nawet wręcz przeciwnie, z taką skruchą. 
-Więc...chciałem Cię przeprosić . No...wiesz, za to co się stało w szpitalu. Ja nie powinienem...
-Ok spoko
-Naprawdę?
-Ale co?
-Naprawdę mi wybaczasz?
-No tak...
-Jak się cieszę...nawet nie wiesz jak mi było z tym ciężko. 
Nagle wstał i pociągnął mnie za rękę w stronę drzwi do toalety. Popchnął mnie w stronę ściany, spojrzał mi głęboko w oczy, a ja utonęłam w jego spojrzeniu. 
-Kocham Cię maleńka, naprawdę Cię kocham.
Pocałował mnie. Pocałunek był krótki i delikatny, lecz na tym się nie skończyło. Na początku powoli muskał moje usta , po chwili jednak zaczął mnie namiętnie całować. Nie wiedział co robić, jak się zachować. Oglądałam wiele filmów z całującą się parą ale dopiero teraz odkryłam że zawsze bardziej obserwowałam jak to robi facet niż kobieta. Próbowałam się odprężyć i delektować się tą chwilą, jednak cały czas skupiałam się na tym co robię. Dłonie Harrego zaczęły powoli spadać z moich ramion coraz bardziej przybliżając się do mojego biustu. Delikatnie pieścił moje piersi, nie chciałam stać bezczynnie. Tylko gdzie mam niby dać te moje ręce? Objęłam jego szyję, a jedną ręką przeczesywałam jego włosy. Czułam się coraz lepiej. Odpływałam. Już mniej myślałam o tym co muszę robić ja a bardziej skoncentrowałam się na tym jaką przyjemność sprawia mi on. Jego dłonie wędrowały po całym moim ciele. Jego pieszczoty już nie były takie delikatne. Można nawet powiedzieć że stały się wręcz brutalne, ale to mnie własnie podniecało. On mnie bił, drapał i gryzł, czułam się pożądana.
***
Nie wiem kiedy, jak, i co ale leżałam na Harrym  w toalecie, nie wiem nawet czy w męskiej czy damskiej. Po chwili dopiero zorientowałam się że leże na nim goła, no chociaż on też był nagi. Nie umiałam sobie przypomnieć kiedy to się stało, ale czułam się taka inna, coś zmieniło się w moim wnętrzu. Spojrzałam na niego, trochę zawstydzona. Cmoknął mnie w czubek nosa uśmiechając się do mnie. Ja znowu zaczęłam bawić się jego włosami.
-Jesteś świetna maleńka. Kocham Cię.
Zaśmiałam się.
-Ja też Cię kocham mój brutalu.
On też się zaśmiał.
-Dobra...trzeba iść
-O kurcze zapomniałam gdzie jesteśmy.
-Pewnie się już zastanawiają o czym z Tobą tak rozmawiam
-No na pewno.
Pocałował mnie jeszcze krótko w usta i zaczęliśmy się ubierać. Gdy oboje doprowadziliśmy się do porządku wyszliśmy z toalety. Okazało się że byłam w męskiej toalecie. Wziął mnie za rękę i weszliśmy do sali. Zaczęły się zajęcia. Harry co chwile odwracał się w moją stronę pokazując swoje białe ząbki. Wszystko stało się jakieś takie łatwe i proste. Zajęcia skończyły się w mgnieniu oka. Razem z Harrym poszliśmy na autobus trzymając się za ręce.  Jadąc do domu siedziałam mu na kolanach, rozmawialiśmy nie wiadomo o czym , a on co chwilę mnie cmokał w czoło lub w nosek, czasami gdy temat schodził na nasza dzisiejszą akcje, chodź tak naprawdę mi się każde słowo z nią kojarzyło, Harry zaczynał mnie namiętnie całować. Dojechaliśmy na miejsce. Dojście do domu zazwyczaj zajmuje mi 10min i to wolnym tempem, jednak z Harrym zajęło mi to 40min. Nie dziwię się jednak, co chwilę mnie obejmował i całował lub się wygłupialiśmy. Podnosił mnie, brał na barana , czochrał mi włosy itd. No ale kiedyś jednak doszliśmy.  Niestety.
-No to do jutra.-powiedział smutno Harry patrząc mi w oczy 
-Pa...-odpowiedziałam cicho i wtuliłam się w jego ramiona.
Staliśmy w tuleni za krzakiem przed moim domem tak aby rodzice nas nie widzieli. Mijały kolejne minuty a my staliśmy i nie umieliśmy się rozstać.
-Muszę już iść.-powiedziałam 
-Szkoda...ja chętnie zostałbym tu do jutra rana 
Znowu cisza. Spoglądaliśmy sobie w oczy a mi do nich zaczęły napływać łzy.
-Nie płacz Kochanie, jutro znowu się zobaczymy.
I pocałował mnie. Tak się rozstaliśmy. Weszłam do domu, zjadłam kolację i poszłam spać. Jednak z nadmiaru emocji nie mogłam zasnąć. Byłam smutna że ten dzień się już skończył i że nie ma przy mnie Harrego a z drugiej strony byłam szczęśliwa i podekscytowana dzisiejszymi wydarzeniami. Po chwili usłyszałam dźwięk mojej komórki. To Harry, napisał mi smska "Dobranoc Skarbie, śpij słodko Do jutra Kocham Cię;* <3" Czytałam smsa 4 razy i dopiero po tym czwartym razie odpisałam: "Dobranoc, kolorowych snów, tak do jutra, tez Cie mocno Kocham;*" Odłożyłam telefon pod poduszkę i z uśmiechem położyłam się na bok. Wpatrując się w pełnię księżyca zasnęłam.

Koniec rozdziału 6

Hejka;* Jak Wam się podoba ten rozdział xD Tak wiem jest bardzo krótki i dłuuuuuugo go pisałam no ale cóż nie poradzę nic na to że weny nie miałam ;/  Za niedługo szkoła OMG Heh a jak u Was przygotowania to roku szkolnego? A może mojego bloga czytają starsze osoby które chodzą do pracy? Jak spędziliście wakacje?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz